Aktualności

NAPRAWA DUSZY, NAPRAWA CIAŁA

NAPRAWA DUSZY, NAPRAWA CIAŁA

Wystawa w ramach Biennale Zielona Góra 2020

Artystki: Magdalena Gryska, Izabella Gustowska, Joanna Imielska, Elżbieta Jabłońska, Ewa Zarzycka, Agata Zbylut
Kuratorka: Alicja Lewicka-Szczegóła
Galeria Biblioteki Uniwersytetu Zielonogórskiego
16.10-15.11.2020 r.

Projektując kształt wystawy, budowałam go przede wszystkim na trzech spostrzeżeniach – impulsach. Pierwsze – z perspektywy  półwiecza już oczywiste – opierało się na fakcie statystycznym, ale i jednak kulturowym:  skromnej reprezentacji kobiet artystek w całej historii wystaw Złotego Grona. Ten prosty bilans spowodował, że mogąc pokazać na Biennale niewielki fragment obrazu możliwości i postaw artystycznych – zdecydowałam się na pokaz wyłącznie twórczości kobiet. Może będzie on w przyszłości, w kolejnych edycjach imprezy przyczynkiem do skrupulatnych studiów krytycznych odnoszących się do sztuki wówczas – w blisko dwudziestoletniej historii Złotych Gron – pomijanej. Biennale Sztuki Nowej powielało ten niepokojący (zwłaszcza z dzisiejszej perspektywy) schemat. Niemniej obecność kobiet - autorek oraz energia i forma ich działań twórczych współtworzyła oryginalność tej inicjatywy. I do tego wątku nawiązałam. Feminizacja zestawu zaproszonych do wystawy artystek nie była deklaracją ideową.  Przesądziły o tym zainteresowania sensualnym wymiarem relacji obu tytułowych pierwiastków.

Drugim spoiwem tej prezentacji był profil ich aktywności w dyskursie współczesnej sztuki, obejmujący jednocześnie materię autorskich programów na uczelniach artystycznych (Poznań, Szczecin, Wrocław) lub uniwersyteckich wydziałach sztuki (Toruń, Zielona Góra). To ważne – również w kontekście zielonogórskim, ze względu na powstanie w 1991 roku, w ramach ówczesnej Wyższej Szkoły Pedagogicznej Instytutu Wychowania Plastycznego – dzisiaj Instytutu Sztuk Wizualnych. Jego powołaniu towarzyszył silny imperatyw konstytuowania struktury akademickiej opartej na kształceniu w kontekście sztuki współczesnej. Instytut powstał w okresie ostatnich edycji Biennale Sztuki Nowej. Jego kadrę stanowili i po części nadal tworzą – jego  uczestnicy.

Trzeci impuls miał naturę osobistą i wynikał z moich poszukiwań. Dotyczył obserwacji codzienności: analizy relacji międzyludzkich oraz związków człowieka z naturą. Był wzmocniony refleksją z ostatnich miesięcy –  niezwykłego czasu pandemii, ale wpływ miała też na niego bogata przeszłość dokonań mieszczących się w obszarze, który można nazwać antropologią prywatności. Tytułowa Naprawa duszy, naprawa ciała była opowiadana indywidualnymi i „terytorialnymi” historiami  uczestniczek tworzącymi zarówno własne, jak i społeczne ślady. Wystawa pokazała perspektywy sześciu kobiet - artystek i akademiczek. Celem tej prezentacji było uchwycenie sposobu autorefleksyjnej obserwacji codziennego życia, osobistych doświadczeń, zgłębiania własnej tożsamości, jak i kontekstu przemian socjo-kulturowych. W  twórczości tych artystek można dostrzec przenikanie się narracji, odnoszących się do współcześnie ważnych:  ekologicznych, feministycznych, obyczajowych dyskursów. Interesuje mnie sposób ich przetwarzania i redefiniowania, problem w komunikacji między zawsze indywidualną wypowiedzią artystyczną a jej publiczną recepcją. Problem kondycji duszy i ciała ma dzisiaj wymiar intersubiektywny. To doświadczenie cywilizacyjne. Posiada także subtelny aspekt genderowy. Specyficzny język i osobista, niemal intymna forma przekazu informacji stanowi o oryginalności tych refleksji. Poszukiwanie obrazu potwierdzenia własnej obecności, refleksja nad współistnieniem z naturą, relacyjność działania i empatia, rekonstruowanie „rzeczy” zapomnianych, konceptualizacja rzeczywistości i narracji, odniesienia wobec komunikatów semantycznych, zmiana i „doskonalenie” fizycznego wizerunku – to tylko niektóre możliwości interpretacji postaw zaproszonych do wystawy  artystek. Wszystkie te reprezentacje przejawiają aspekty tożsamościowe i analityczne, a zarazem uczestniczą w humanistycznej  narracji współodczuwania i samoświadomości.

Wystawa składa się głównie z dzieł stworzonych z myślą o projekcie. Wyjątkiem, i w tym kontekście znaczącym, była praca Izabelli Gustowskiej pt. „Światło wewnętrzne”, pochodząca z kolekcji Muzeum Ziemi Lubuskiej. Stanowi ona rodzaj „klamry” o wartości historycznej i merytorycznej. Autorka cyklu Względne cechy podobieństwa była uczestniczką Złotego Grona i pięciu edycji Biennale Sztuki Nowej. Przez kilkanaście lat prowadziła na zielonogórskiej Uczelni nowatorskie pracownie Rysunku oraz  Multimediów.

Multimedialny enviroment Magdaleny Gryski tworzyły trzy prace oddziałujące harmonią dźwięku i obrazu. Wciągający w przestrzeń instalacji  rytmiczny odgłos spadających kropli, zapis wideo z niespiesznej eksploracji meandrów rzeki, kojący monolog Ruperta Spiry o naturze dźwięku, energetyczne kręgi bieli i błękitów odnoszące się do pojęcia dobrostanu oraz zwielokrotniona projekcja obrazu nieba - tworzyły synergię bodźców oddziałujących na nasze zmysły. „ … Świat jest zestawem odejść i powrotów, nieustannej utraty równowagi i jej odzyskiwania. Gdyby nie te pulsacje, świat byłby doskonały. Bez napięć i konfliktów, bez niepewności. Czas to niekończący się potok, płynąca rzeka, ale to również czynnik porządkujący wzloty i upadki, sprzeczności i urzeczywistnienia.”1

Zawieszona na osi galerii ośmiometrowa kurtyna-baner autorstwa Elżbiety Jabłońskiej „In statu nascendi” przywołuje swoim tytułem wystawę Złotych Gron z roku 1977, która stanowiła część oficjalnego pokazu. Wydrukowany na tkaninie alfabetyczny wykaz 78. artystek i 430. artystów uczestniczących w 10. edycjach wystaw Złotego Grona, to obrazowy bilans ich liczbowej partycypacji. „Przedzieram się przez gąszcz imion i nazwisk. Przy niektórych zatrzymuję się na dłużej. Szperam w necie. Wyszukuję aktualne informacje, częściej zapisy z przeszłości. Artyści i Artystki. Twórcy i Twórczynie. Niekończący się korowód zdarzeń, postaw, zależności. Świadectwo czasów, symbol przemian, delikatna historyczna tkanka wypełniona pamięcią.”2

Joanna Imielska zaprezentowała zestaw 12 prac z ostatniego cyklu pt. „Archeologia z mojej szuflady”. To swoiste palimpsesty, w których spotykają się różne czasy, przestrzenie i formy pamięci. Wykorzystuje do ich tworzenia odnalezione, „odkryte” stare zapisy, notatki, fragmenty książek – stosując w unikalny sposób technikę kolażu, rolażu, chiasmażu i in. „Redefinicja, jakiej Joanna Imielska poddaje te odnalezione dokumenty i zawartą w nich informację, ciąży ku obiektowi, poddaje ich treść desemantyzacji i konstruuje nowe odczytanie. Dla niej samej ten proces archeologicznej pracy i ponownego odkrywania tego, co zapomniane, może nie tylko otwierać drogę do miejsc dawno nieodwiedzanych, ale także odkrywać nowe i głębsze znaczenia sytuacji oraz związki, które ewokuje dotyk rzeczy  i ręcznie zapisywane słowa.”3

Artystka Ewa Zarzycka wystąpiła na wystawie w dość niecodzienny sposób – łącząc się na żywo, podczas otwarcia – zaprezentowała swój teleperformans mówiony „Artysta ratuje świat”, w którym z ironicznym dystansem odniosła się do poszukiwań sensu i kontekstów tytułowej „naprawy”. Autorka napisała: „…to rodzaj historii opowiadanej. Historii, w której – całe szczęście – nie muszę się wypowiadać jako nachalne „ja”, ani nawet jako tzw. indywiduum artystyczne. W performance tym prezentuję mój prywatny kosmos. Kosmos, w którym wypowiadają się bohaterowie tej historii, tego kosmosu. Te figury to słynna postać mego męża – profesora Nauk o Ziemi, mityczna postać światłego listonosza, charyzmatyczna postać sąsiadki piszącej dramaty, kochająca sztukę dozorczyni, sąsiad filozof czy wielka humanistka pani kioskarka. A ja w tym wszystkim tym razem jestem jedną z tych figur, postaci. Zagubioną artystką, która pragnie uratować świat.”4 Ewa Zarzycka pokazała również cykl rysunków pisanych pt. ”W procesie nieustających poprawek”, będących namacalną  próbą  tworzenia scenariusza tego wystąpienia.

Cykl 23. fotograficznych portretów Agaty Zbylut to jej dialog z praktyką artystyczną Romana Opałki, który każdy ze swoich „obrazów liczonych” wykonywanych od 1965 roku aż do swojej śmierci, opatrywał  autoportretem. Artystka wykonuje zdjęcia swojej wygojonej twarzy po kolejnych zabiegach, dodaje też do nich liczby. To koszty poszczególnych zabiegów, które zsumowane na dzień dzisiejszy wynoszą 28 700,00 zł. „Za każdym razem, gdy pokażę pracę będzie miała ona tytuł powiększającej się sumy. Każde z pojedynczych zdjęć ma również swój tytuł w postaci ceny za pojedynczy zabieg. Zamiast odliczać upływający czas zapisuję walkę o jego zatrzymanie. Odwieczne marzenie znalezienia źródełka młodości, tak często pojawiające się w bajkach, dziś powtarzane jest jak mantra w reklamach klinik młodości, gabinetów kosmetycznych a nawet dentystycznych.”5

Projekt Agaty Zbylut zaczął się dwa lata temu i trwa nadal.

 

Wystawa Naprawa duszy, naprawa ciała stanowiła tylko część projektu rewitalizacji idei zielonogórskich biennale i jest rodzajem aneksu do postawionego w jej tytule problemu. Działania twórcze zaproszonych artystek wpisały się w kontekst wydarzenia: wracania do przeszłości i przeszłej przyszłości i jednoczesnego spojrzenia w niepokojącą przyszłość.

 

Alicja Lewicka-Szczegóła




-----------------------------------
1 Magdalena Gryska „To nie miejsce, to stan umysłu” (fragment).
2 Elżbieta Jabłońska, autorski komentarz do pracy „In statu nascendi”.
3 Dáša Lasotová „Archeologia według Joanny Imielskiej” (fragment).
4 Ewa Zarzycka, komentarz do wystąpienia „Artysta ratuje świat”.
5 Agata Zbylut, komentarz do pracy „28 700” (fragment).

Logo programu Widza Edukacja Rozwój Biało-czerwona flaga i napis Rzeczpospolita Polska Logo Euopejskiego Funduszu Społecznego
Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego, Program Operacyjny Widza Edukacja Rozwój 2014-2020 "Nowoczesne nauczanie oraz praktyczna współpraca z przedsiębiorcami - program rozwoju Uniwersytetu Zielonogórskiego" POWR.03.05.0-00-00-Z014/18